top of page

D-PRIM SZYMON DANIS

  • Zdjęcie autora: SAY10 QUESTIONS
    SAY10 QUESTIONS
  • 31 mar 2022
  • 4 minut(y) czytania

Gorące popołudnie w Poznaniu, przechadzka z Magdaleną w kierunku ulicy Świętego Wojciecha, gdzie mieściło się wówczas słynne "U Bazyla". Poszliśmy na koncert kolegów z Puszczykowa, wśród znajomych twarzy zagrało intrygujące "Idiothead" czyli projekt Szymona Danisa który dosłownie odebrał mi mowę, gdyż awangardą cuchnęło od nich na kilometr. Mózg również takich projektów jak Bipolar Bears, ZIMNØ czy CO.IN. Po koncercie podszedłem do niego, gdy nonszalancko palił papierosa i rzuciłem - Brzmisz jak polski Trent Reznor! Uśmiechnął się drwiąco i odrzucił - Dzięki, mam nadzieję, że nie fałszuję jak on. Tak poznałem d'prima.


1. W postać jakiego seryjnego mordercy wcieliłbyś się na planie filmowym i dlaczego? Nie znam się za dobrze na biografiach rzeczywistych seryjnych morderców, a ci których pamiętam mi nie pasują bo były to zbyt poważne zwyrole. Dlatego pojadę popkulturą i odpowiem: Dexter, ale tylko z pierwszego sezonu, zanim wszystko mu się wysypało z szafek. Tak oczywiście chciałbym o sobie myśleć - jako o perfekcyjnie zorganizowanym, schludnym i ogarniętym socjopacie z poczuciem misji. A realnie pewnie byłbym Jerrym z filmu "Voices" - niezrozumianym łajzą który nie wie co się dzieje, widzi świat po swojemu i robi rzeczy raczej przypadkiem. 2. NIN czy How to Destroy Angels ? Trent Reznor w którym wydaniu bardziej do Ciebie przemawia? Uwielbiam How to Destroy Angels, ale, no, proszę cię. Nine Inch Nails zrobiło dla mnie zbyt wiele w życiu, żeby teraz odpowiedzieć inaczej. "Downward Spiral" i "The Fragile" to instrukcja jak się tworzy dzieło a nie zbiór kawałków. Poza tym NIN mnie zawsze wyciąga z emocjonalnego i egzystencjalnego błota a o HtDA nie mogę tego powiedzieć.

3. Który utwór i jakiego zespołu wyprodukowałbyś elektronicznie po swojemu? Ja od dwudziestu lat co pięć minut mam nowy pomysł na cover. Ale pech chciał, że akurat teraz nic mi nie chodzi po głowie. Może się po prostu starzeję.

Na razie nie powiem jaki cover kończymy właśnie robić z ZIMNO, ale opublikujemy go jeszcze w tym roku.

Na moim świeżym, solowym albumie ‘Makemake’ zrobiłem ‘Die You Fuck’ Brainbombs, w wersji gabber techno, również z Maciejem Rzońcą. Numer jest tylko na wersji płyty dostępnej na moim BandCampie, to znaczy, nie ma go na strimach, gdyby ktoś szukał.

4. Najbardziej magiczny moment podczas koncertu?


Na Open'erze w dwa tysiące jedenastym graliśmy z Bipolar Bears na małej scenie, w obrzydliwie zimnym, nadmorskim deszczu. W oddali, mijał i ignorował Nas tłum ludzi przechodzących ze sceny głównej do namiotu, jakieś kilka tysięcy ludzi, dla których w tym muzycznym Tesco nie istnieliśmy. Pod naszą sceną stało około sto osób w pelerynach i kaloszach, z parasolkami. Byli tam dla nas, a my byliśmy tam dla nich. Do dziś uważam, że to taka miniatura całej mojej kariery. Robię muzykę dla garstki osób, która mnie potrafi znaleźć i potem wytrzymać chwilę i zrozumieć. 5. Za co wg Ciebie ludzie nie lubią festiwalu Pol and Rock?


Przeciwnie, ludzie uwielbiają Woodstock i to chyba nawet bardziej niż kochają wesela. Ja mam do tego festiwalu stosunek raczej neutralny bo po prostu nigdy tam nie byłem. Nie lubię spania w namiocie, owadów i tłumów. Nie uznaję też konkursów dla artystów więc nie mam tam ogólnie czego szukać.

6. Czego nigdy nie chciałeś robić w swojej muzyce?


Na moje nieszczęście, zawsze się starałem unikać ram gatunkowych i wynikających zeń dogmatów. Nad wyraz często łamię konwencję zanim uda mi się ją w pełni zgłębić i zrozumieć. To znowu powoduje, że zawsze bawię się najlepiej ze wszystkich na sali, a potem marudzę, że wszyscy wyszli. Ale jeśli cena klasycznie rozumianego sukcesu to budowanie zestawu Lego z instrukcją, to ja dziękuję, wolę budować coś innego, w samotności.


7. Co byś powiedział młodemu Szymonowi, który dopiero co chwyta za swój pierwszy instrument?


Żeby już dwadzieścia lat temu wyrobił sobie nawyk dezynfekowania dłoni po przejażdżce autobusem lub po wyjściu ze sklepu. Nie przeszedłby kilkuletniej serii hardkorowych angin i miałby teraz nadal wokal żyleta jak w dwa tysiące dziesiątym.

A po drugie, żeby kupił akcje CD Projekt Red jak tylko wejdą na giełdę. 8. Który serial Netflixa mógłby zostać wydany z reedycją soundtracku Twojego najnowszego materiału?


BoJack Horseman, błagam!


9. Wybierz swój najbardziej depresyjny utwór jaki napisałeś i dlaczego tak uważasz.


"Jelito Jerycho Jalapeno" z EP "3.5" Bipolar Bears. Nigdy nie udało mi się tak dobrze jak w tym utworze opisać czym jest depresja i jaką rolę odgrywa w moim życiu. Nie polecam tego utworu, ani tej płyty.

10. Co Cię najbardziej męczy w Polskiej muzyce?


Och, trudno jest wybrać tylko jedną rzecz. Ale, skoro muszę, to naśladownictwo. Nieumiejętne adaptowanie trendów z UK, ze Stanów, z Berlina i skąd się tylko da. Dobrze, że chociaż Japonię zostawiliśmy w spokoju. Bierzemy co nie nasze i robimy po swojemu tylko siedem lat później i z chujowym angielskim. Ewentualnie, przywłaszczamy sobie czyjś styl i piszemy do tego przyśpiewki w języku polskim, nie biorąc pod uwagę, że pisanie w naszym ojczystym języku to wybitnie trudna sprawa i nie każdy powinien próbować.

Nie żebym sam był święty w temacie rżnięcia z o wiele lepszych artystów, ale w końcu jestem Polakiem, więc wszystko się zgadza. Dzięki za rozmowę! Rozmawiał Adrian Meissner


 
 
 

Comments


© 2023 by Train of Thoughts. Proudly created with Wix.com

bottom of page