top of page

HOPE - ADI

  • Zdjęcie autora: SAY10 QUESTIONS
    SAY10 QUESTIONS
  • 2 mar 2021
  • 3 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 3 mar 2021

Trzy litery, które znacząco przyczyniły się dla polskiego nu metalu- ADI. Kryje się za Nimi nie kto inny jak Adrian Chełstowski, kompozytorski mózg poznańskiego składu Hope, prywatnie trudniący się lutnictwem. Adiego poznałem na jednej z imprez pokoncertowych w Sztumie, kiedy z kasetami w rękach, pochłonięty opowieściami o muzyce na zawołanie Krota "Ej...Adi, młody wie więcej o KoRnie niż Ty" odpowiedział z charakterystycznym dla siebie zająknięciem " Taaa ? No popatrz". Następnego dnia spędziliśmy kilka godzin na rozmowie o tym jak efekt "chorus" rozkręcony na chama zdobył swoją sławę w muzyce we wspomnianym nurcie na całym świecie.


1. Organizujecie z Hope polski odpowiednik objazdówki „Family Values", którą w USA organizował KoRn z Limp Bizkit. Wybór należy do Ciebie, wybierz 5 kapel z Polski, które zabrałbyś osobiście w taką trasę. Myślę, że nie tylko my tak robimy. O wiele lepiej się gra z ludźmi z, którymi nadajesz na tych samych falach więc musiałbym praktycznie wymienić wszystkich z, którymi to robiliśmy. 2. Macie kilka płyt na koncie, którą sesję nagraniową wspominasz najlepiej? Łatwiej będzie chyba powiedzieć za co wspominam każdą z nich... "When the Patience Ends " nagrywana w przedszkolu była dla nas nomen omen muzycznym przedszkolem, a jak to w przedszkolu bywa człowiek się bawi, śpi, przeżywa pierwsze uniesienia i wydaje mu się, że to jest szczyt jego możliwości co oczywiście z czasem okazuje się piękną fikcją. Kiedy nagrywaliśmy "Join The Gang" okazało się, że chwyciliśmy Pana Boga za nogi i zderzenie z prawdziwym studiem było jak bym murzyńskim dydkiem po mordzie dostał. Brzmienie i w ogóle "profeska". "Da best of" nagrywaliśmy w pewnym sensie w legendarnym Izabelin Studio. Podzielę się pewną prywatą, ponieważ okazało się, że wszystko to co myślałem o nagrywaniu poprzedniej płyty można wyjebać do śmieci i zakopać, bo czegoś takiego nie widziałem nigdy. Szybko dotarło do mnie, że poprzednią płytę zarejestrowaliśmy na przystanku PKS, gdzieś pod Przytułami Starymi na Warmii, a Andrzej Puczyński to spokój i doświadczenie. Za co lubię "Name It" ? Chyba za świadomość, którą zdobyłem z poprzednich nagrań. 3. Album, który jest takim arcydziełem, że chcesz go mieć na CD, kasecie, winylu, live DVD ze wszystkimi podpisami to? Dla mnie to jest chyba Korn "Follow the Leader". Musiałem zmienić spodnie jak to pierwszy raz usłyszałem, zresztą to był pierwsza płyta CD od, której zacząłem moją świadomą kolekcje na stare lata.

4. Teledysk, który "powinien być mój" to ? Chyba analogicznie pójdę tym tropem i w 1998 jak zobaczyłem Korn "Got the life". Może to nie były czasy głębokiej komuny, ale kurwa te kolory... 5. Z jakimi muzykami chciałbyś nagrać płytę? Już nagrałem.

6. Który instrument, jeżeli nie gitara i dlaczego? Perkusja, ponieważ dla wszystkich kochających rytm myślę, że nie wymaga to dalszych wyjaśnień.

7. Zawodowo zajmujesz się lutnictwem. To sztuka czy zawód jak każdy inny? Sztuką jest być w zawodzie. Lubię to co robię, nawet bardzo. 8. Mój muzyczny wzór do naśladowania to? Serce.

9. Utwór Hope, który lubisz najbardziej i za co? Oczywiście to frazes, ale to jest jak ulubione dziecko albo w moim przypadku bardziej ulubiony alkohol... Nie ma czegoś takiego, lubię każdą piosenkę. Mogę wyróżnić "It's like that", którego po prostu darzę dziwnym sentymentem, ponieważ był to pierwszy kawałek z, którego byłem naprawdę dumny. No i nadal jestem. 10. Co ma Kroto czego nie ma żaden inny wokalista w Polsce?

Nas. Dzięki za rozmowę! Rozmawiał Adrian Meissner


Comments


© 2023 by Train of Thoughts. Proudly created with Wix.com

bottom of page