ROGATE GRANIE - ARKADIUSZ ROGOWSKI
- SAY10 QUESTIONS
- 1 lip 2020
- 4 minut(y) czytania
W dzisiejszym wydaniu porozmawiam z człowiekiem, który podczas evenetów jest często niewidoczną, ale jakże istotną postacią, czyli - organizatorem, tour managerem, a prywatnie perkusistą zespołu Abodus, EjPiEj oraz Fidel Castro Space Punk Rock Band.
Arkadiusz Rogowski, który od wielu lat tworzy prężnie działającą organizację koncertową o nazwie ROGATE GRANIE stworzoną od podstaw z wielkiego serca do muzyki.


1. „Jeżeli chcesz zrobić coś dobrze, zrób to sam” W którym momencie Rogate Granie przestanie być jednoosobową organizacją koncertową ?
Hmmm …nie wiem. Serio. Nie wiem czy kiedykolwiek nastąpi taki moment.
Lubię mieć nad wszystkim kontrolę i lubię pracować na swoją nazwijmy to „pozycją” samodzielnie.
Z drugiej strony słowo „samodzielnie” nie jest do końca odpowiedne.Jak wiesz współpracuję z wieloma klubami oraz ośrodkami kultury. Każdy koncert to m.in. - bramka, nagłośnienie, (niekiedy) bar, ochrona.
Żadną z tych rzeczy nie zajmuję się osobiście – po prostu mam od tego zaufanych ludzi. Ja po prostu wiem jak tych ludzi zebrać w jednym miejscu – o tej samej porze i sprawdzam, by każdy robił to, za co jest odpowiedzialny. 2. Koncert organizowany przez RG, który wspominasz najlepiej to?
Ciężko powiedzieć. Jeśli chodzi o koncerty „większe”, to najbardziej przeżyłem chyba „pierwsze” VooVoo w 2015 (Trasa promująca album „Dobry Wieczór”).
Nie znałem nikogo z muzyków ani ekipy technicznej, więc nie wiedziałem totalnie czego się spodziewać. Chyba też stresowałem się tym „jaki będzie Wojtek”.
I powiem Ci tak – Wyszli z busa, zbiliśmy piątki i tak już zbijamy te piątki od ponad 5 lat. VooVoo z każdą nową płytą przyjeżdża do Sztumu. Z całą ekipą mam bardzo dobry kontakt i widujemy się zawsze, kiedy nadarzy się ku temu okazja.
Z koncertów „mniejszych” – Olaf Deriglasoff i Grzegorz Nawrocki (2014).
Dlaczego?
Namawiałem na ten koncert Olafa aż 6 lat! I jak już udało mi się go namówić, to uwierzyłem, że już mogę namówić każdego ;)
3. Byłeś odpowiedzialny za akustyczne trasy Lipy oraz Piotra Roguckiego.
Czym Ci Panowie różnią się od siebie w akustycznych odsłonach poza oczywiście barwą głosu?
Największa różnica jest taka, że Lipa od kilku lat nie pije alkoholu :D :D :D Co jeszcze…Piotr ma jedną gitarę + drobną elektronikę, Tomek ma dwie gity i do tego jeszcze wozi ukulele. Piotrek gra z pieca, a Tomek z linii. Piotr gra krótsze sety niż Tomasz… no, ale na poważnie. Myślę że Tomka łatwiej jest „zdenerwować” podczas koncertu. Wiesz, koncert akustyczny wymaga ciszy i skupienia publiczności, a jak znajdzie się jakiś „wesoły Janusz” lub „piszcząca Karyna”, którzy po prostu przeszkadzają w odbiorze innym osobom, Tomek potrafi przerwać numer i zwrócić uwagę takiej osobie (osobom), po czym nie wraca raczej do numeru już rozpoczętego.
Znaczną różnicą jest to, że na solówkach Lipy możesz usłyszeć przekrój całej jego twórczości – od początków Illusion do ostatniej płyty Lipali. Piotr natomiast skupia się głównie na swoich solowych płytach – choć…i Comowe perełki można usłyszeć ;)
A tak to wiesz. Praktycznie 100% koncertów i jednego i drugiego to sold out.
Panowie grają swoje – dla swojej, świadomej publiczności, której zawsze po koncercie poświęcają swój czas. 4. Bez nazw klubów, ale do którego miasta już raczej nie wrócisz jako muzyk?
Nie jestem zwolennikiem piętnowania miasta, bo jakiś organizator w klubie jest zdymany.
Całe miasto nie może cierpieć za czyjąś niekompetencję.

5. Każdy kto był w Twoim mieszkaniu na pewno zauważył imponującą kolekcję płyt.Nieznajomy daje 100 tys.zł za wszystkie, co Ty na to?
Jest tylko jedna sytuacja, w której sprzedałbym płyty. Kiedy byłoby zagrożone życie lub zdrowie którejś z osób przeze mnie kochanych. W przeciwnym razie odpowiedź może być tylko jedna – NIE!
Pieniądze to nie wszystko. Wiadomo, bardzo mocno ułatwiają nam życie, ale tu chodzi o coś znacznie więcej. Dla mnie płyty mają wartość w bardzo dużej mierze sentymentalną - wspomnienia, konkretni ludzie, konkretne sytuacje. Np. pierwsza płyta, którą dostałem od swoich synów, pierwsza oryginalna płyta, jaką sobie kupiłem. Mając 100 tys zł mógłbym przecież kupić sobie te albumy jeszcze raz – ale to już by nie były TE płyty.Np płyta podpisana przez nieżyjącego już Zbigniewa Wodeckiego...długo by pisać. 6. Teledysk, który powinnien być mój?
A Perfect Circle – „The Doomed”. Geniusz tkwi w prostocie! 7. Czy jako muzyk, czy tour manager. Nie cierpię, gdy muzycy....
…dodałbym tu jeszcze „jako organizator”.
Nie cierpię, gdy muzycy się spóźniają.

8. Twoja rada dla ludzi, chcących zająć się organizacją koncertów?
Jeśli kochasz muzykę, jeśli chcesz poświęcać jej swój czas, jeśli masz pomysł kogo chciałbyś zaprosić do swojego miasta / klubu, jeśli potrafisz spełnić wymogi „narzucone” przez muzyków, jeśli jesteś rzetelny i solidny – Do It!
Aha – i jeszcze jedno – mega ważne – Jeśli głównym powodem, dla którego chcesz to robić jest kasa, a nie pasja – to daj sobie spokój – bo już jesteś w tym chujowy. 9. Płyta roku jak do tej pory i dlaczego?
Myślę, że płyta roku 2020 jest jeszcze przed nami, zarówno na rynku polskim jak i zagranicznym. Na chwilę obecną Me And That Man „New Man, New Songs, Same Shit, Vol. 1.” Jest to fajne rockowo-bluesowe granie „w fajnym klimacie” – dobór większości gości jest naprawdę wow. Bardzo duże wrażenie zrobił też na mnie najnowszy album (oraz kampania promująca) Quebonafide. Są co prawda numery, przy których nawet palec mi nie drgnie, by nie wcisnąć „skip”, ale są też takie, przy których wciskam „repeat”. 10. Mówi się, że wiele miast muzycznie „wymiera”. Co według Ciebie jest tego przyczyną?
Brak pasji, brak edukacji muzycznej, brak chęci, brak zaangażowania, chęć zarabiania pieniędzy za wszelką cenę, twardogłowie...i mógłbym tu wyliczać i wyliczać…
Czasy mamy, jakie mamy – większość społeczeństwa woli słuchać hitów w stylu „dookoła ciepłe siano – a lubię twe kolano” (tak sam to wymyśliłem :P)Tak więc niektórzy właściciele klubów wolą zrobić „sobotnią przytupajkę”, na którą przyjdzie 200 osób, niż np. koncert rockowy, na który przyjdzie może 30.
Skoro po wielu latach muzyka Disco Polo wróciła do łask, a HipHop mocno ugruntował swoją pozycję (właśnie tego gatunku muzycznego w Polsce sprzedaje się najwięcej płyt) – to może zacznie wracać też „moda na rocka”?
Chyba musimy to po prostu przeczekać. Czas pokaże…a my muzycy, organizatorzy, promotorzy i inni starajmy się podawać „Nasze koncerty” jak najlepiej, dbajmy o ich poziom – może uda się nam coś zdziałać.
Dzięki za rozmowę!
Rozmawiał
Adrian Meissner

Comments